środa, 25 grudnia 2013

A ty, Betlejem…


A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich! Z ciebie mi wyjdzie Ten, który będzie władał w Izraelu, a pochodzenie Jego od początku, od dni wieczności (Mi 5,1-4a).
Sezon na leszcza trwa i mało nas tutaj, za co przepraszamy tych, których chcieliby coś śmieszno-poważno-głupokowatego się od nas dowiedzieć.   
Po dorżnięciu się w pracy i maratonie przedświątecznych przygotowań, już na spokojnie możemy złożyć Wam bożonarodzeniowe życzenia. 

Życzenia te będą płynąć prosto z Betlejem – miasta-getta zza wysokiego muru,  gdzie najświętsze miejsca chrześcijaństwa (dodajmy, skrajnie zaniedbane) stoją w sąsiedztwie meczetów i muzułmańskich domów. 


Zamiast sielskiej stajenki, prędzej znajdziecie tutaj dziurę po bombie. Zamiast kolędy, śpiew muezina.
I jesteśmy głęboko przekonani, że … dokładnie w takim miejscu Bóg chciał się pojawić na Ziemi.


Przyszliśmy do Bazyliki Narodzenia tacy nieogarnięci, że bardziej sobie tego nie można wyobrazić: Miłosz z debetem na karcie kredytowej zaciągniętym na 12 różańców z drzewa cedrowego, które dziarsko nosił w plastikowej tytce, Agnieszka z nieokreślonym bólem brzucha i zaczątkiem temperatury 39.9. 
Zgodnie z tradycją, wszystko co dotknie świętego miejsca Narodzenia Jezusa jest równocześnie poświęcone. Czyli my… święci-nieogarnięci i plastikowa tytka … również:)


I tego Wam życzymy, nie tylko z okazji świąt, abyście doświadczali tajemnicy świętości i bliskości Sacrum w miejscach, osobach i rzeczach, po których byście się tego nie spodziewali…

Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to co jest, unicestwić (…) (1 Kor, 1, 27-28). 

WESOŁYCH ŚWIĄT!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz