Od czego zacząć?
Na czym skończyć?
Nie mamy pojęcia a jak
zaczniemy się rozpisywać to nie skończymy do jutra a przed nami jeszcze aktywne
1,5 dnia przed wyjazdem w podróż (pranie... dużo prania :P).
Po prostu po stokroć DZIĘKUJEMY! Nie wiemy komu bardziej, po prostu
wszystkim! Było tak pięknie, że już piękniej być nie mogło a wszystkie
nieidealne kawałki przygotowań w połączeniu w całość dały efekt
najcudowniejszej ślubno-weselnej symfonii, jaką mogliśmy sobie wymarzyć.
Jesteśmy przeszczęśliwym małżeństwem z dwudniowym już stażem :)
Pańtaki pozdrawiają z trasy na Warszawę!
p.s.1 wracamy z jeszcze większym cygańskim taborem niż
wcześniej, ale Mietek prawie wszystko zmieścił
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz