wtorek, 14 maja 2013

Świadkowa tysiąca imion

Podobno ktoś kiedyś zwrócił się do mojej Świadkowej po imieniu (imię z metryki - Justyna) a ta nie zareagowała…  Dla mnie to kwintesencja Jej Osoby!

Wybór imion, którymi zwykliśmy się do niej zwracać lub o niej mówić:
Kazia /  Kaziu / Kazik
Dżastin vel Dżastina
„Justyna Agata” (tylko w takim połączeniu)
Kazimierz / Atrakcyjny Kazimierz
Ciocia Kazimiera
Kura Domowa / Najlepsza Gospodyni Domowa Ever (nie wyjdziecie od niej nienajedzeni :)) 
Najbardziej Pozytywny Człowiek Świata
Cygańska Królowa
Jako (w trójkącie z Tako i Siako)
Pajac (w trójkącie z Cudakiem i Zrytym Beretem) albo Cudak…?;)
Kaju z Dubaju
Arcypromienista
Łoś
Dyletant
Słoneczny Dekadent
Gofer vel Gofr (zawsze się mylę :P)
Pogromca Pimpusia
Właścicielka Bajzla
PO PROSTU: 100% Kazika w Kaziku
Rzekomo istnieje legenda o białym kamieniu, według której imię określa naszą tożsamość i przeznaczenie. Jeśli w to wierzyć, Justynka jest unikatem na skale światową -  ponieważ zaadaptowała na stałe i w sposób przedziwny przynajmniej dwa imiona (Justynka Kazia) a tak po prawdzie to z setkę co najmniej.
Opisać jej osobę to nie lada wyzwanie. I może właśnie o to chodzi, że nie da się uchwycić i „wsadzić w szufladkę” jej osoby. Dla mnie to symbol podążania własną drogą (zdecydowanie kocią drogą…:)), esencja optymizmu i pozytywizmu (sic!), uosobienie konsekwencji w życiowych wyborach. Osobiście cenię jeszcze jedną ważną cechę Kazika: jest dla mnie najlepszym Rozładowywaczem Napięcia, jaki mogłabym sobie wymarzyć. To ktoś z kim mogę nie mieć kontaktu dwa, trzy miesiące a później władować się jej do mieszkania i wyjeść zapasy z lodówki, tak jakbyśmy się wczoraj widziały. To ktoś, kto dostaje ode mnie wiadomość i może odpowiedzieć na nią w przeciągu minuty... bądź kwartału, ale to co otrzymuję w zamian jest tak megaKazikowe, że nie potrafię się gniewać :)
I ostatecznie to ktoś, kto towarzyszył mi przez cały okres studiów... w dobrych i złych momentach i towarzyszy dalej...co mam nieskrywaną nadzieję, będzie się dalej działo.  

Dlatego nie dziwcie się, że akurat Ją wybrałam na mojego Świadka. Choć bliskich mi osób nie brak (z moim rodzeństwem na czele), nikt inny nie zna wszystkich tajemnic mojej historii z Miłosz i nikt inny tak nam nie dopingował i nie wspierał... każdego z osobna i razem.

I w zasadzie myślę, że ona nawet nie zdaje sobie sprawy ze swoich zasług… po prostu JEST na swój Kazikowy, czyli jedyny w swoim rodzaju, sposób. I to wystarczy

Lublin - akademik, 2005 rok
KUL, 2006
KUL, barek, 2007
Połowinki Polonistyki, 2007
Lublin - Stare Miasto, 2008

Impreza urodzinowa, 2008

Trudno powiedzieć :P

Gofry u Ali, Lublin 2008 albo 2009

keine Ahnung :P

Ognisko 2009
Pamiętna podróż do Kozłówki i Kazik flirtujący z panem kierowcą busa:P

Obrona pracy magisterskiej, KUL czerwiec 2009

coś po obronach - jak zwykle bardzo fotogeniczne jesteśmy :P

Warszawa, 2010

Nocne rozmowy Kazimierza ze smutnym i grubym Chłopakiem, Lublin 2011
Ciężkie poranki :P / 2011?
Kawofil i wracamy do życia, 2011?

Wspólne warsztaty teatralne z "Kuźnią", Warszawa 2011

Kazik z "Mikołajami" w Warszawie, 2011

ostatnie zarejestrowane foty z wizyty u Cioci Kazimiery, Lublin - jesień 2012
Ale trzeba jednak Kazikową Osobę naświetlić w odpowiedni sposób.
Na Kazkowej Ścianie Mądrości, widniał kiedyś taki oto cytat ze sławetnych „Przyjaciół” a dokładnie słowa Joey’ego, którego nawiasem mówiąc jesteśmy fankami:


„Zapamiętaj te dwa słowa: TRÓJKĄT” .

Ponieważ ani mnie ani Kazika nie byłoby bez Dorki. Taka jest prawda: takich dwie jak nas trzy nie ma ani jednej! I choć tworzymy zabójczą mieszankę osobowości i nastrojów, nie ma bardziej wyśnionego Trójkąta w tym Wszechświecie. I jestem bardzo wdzięczna, że było mi dane w takim a nie innym układzie odniesienia przeżyć czas studiów:) 


 
 
 

 
 
 

 p.s. mam nadzieje, że mnie nie zabijecie za te zdjęcia :P tęsknię za czasem, kiedy mogłybyśmy pójść razem na gofry i powiedzieć „żeby było pięknie, tak cudnie jak dziś” :)

1 komentarz:

  1. Chyba najlepszy z dotychczasowych wpisów, chapeux bais i Justynie Kazek też

    OdpowiedzUsuń