Nie wiem czemu, ale okres Wielkiego Postu jak i Wielkanocy kojarzy mi się z wierszem Aleksandra Błoka
Grzeszyć bezwstydnie, nieustannie,
Tracąc rachubę dni i nocy,
I z ciężkim mętem w głowie pijanej
Boczkiem do bożej cerkwi wkroczyć.
Trzy razy skłonić się do ziemi,
Siedem - przeżegnać na wsze strony,
W brudną posadzkę potajemnie
Uderzyć czołem rozpalonym.
Kładąc na talerz grosz miedziany,
Trzykroć, siedmiokroć, raz po razie
Całować biedne, scałowane
Stuletnie szaty na obrazie.
A w domu zaraz oszachrować
Na ten sam grosik byle kogo
I psa głodnego czknąwszy zdrowo,
Od drzwi odepchnąć mocno nogą.
I pod kagankiem u ikony
W liczydła stukać, pić herbatę,
Pluć w palce, licząc swe kupony,
W komodzie skrywać je pękatej.
W ciężki sen zapaść na pierzynie,
W puch uwaliwszy się z lubością...
I taka - ponad kraje inne
Droższa mi jesteś, moja [Polsko*].
Dlatego Każdemu z Was życzymy aby czas Postu nie okazał się czasem straconym. Wyzwania i wyrzeczenia jakie sobie postawiliście w mniejszym lub większym stopniu - nawet jeśli złamane - dały Wam siłę do realizacji siebie w życiu.
Zaś na okres świąteczny zdrowia, pomyślności, nadziei, spełnienia i pozostania udoskonaloną wersją siebie samego :)
Na koniec jeszcze słowo na niedzielę.
Rozmawiamy wczoraj z Agą o tym, że Wielkanoc chyba jest radośniejszym świętem niż Boże Narodzenie (wszak pokonana została śmierć), ale np. nie ma o niej piosenek (nie pieśni) o tematyce Postnej-Wielkanocnej. A to dlatego, że pod Paschę nie podepniesz otoczki marketingowej. A szkoda. Na szczęście są chlubne wyjątki ;) Kazimierzu Staszewski - Tobie też Wesołych Świąt :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz