sobota, 15 grudnia 2012

Szaleństwo, czyli nadal chcemy się pobrać!

Zmiana jakościowa… nie koniecznie coś nowego, odkrywczego. 
Dialog i spotkanie.
Wysiłek.
Nadzieja.
Tajemnica.
 W zasadzie w tych kilku hasłach moglibyśmy zawrzeć przemyślenia rekolekcji dla narzeczonych. 

Chyba oboje nie spodziewaliśmy się takiego obrotu spraw i "Ktoś" z nas trochę zażartował, wysyłają do Gdyni... I choć nadal będziemy robić z siebie błaznów, to teraz będzie śmiertelnie poważnie:
Z własnej nieprzymuszonej woli, świadomie podejmując decyzję, chcemy zawrzeć sakramentalny związek małżeński. Chcemy ślubować sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską, oraz że nie opuścimy siebie aż do śmierci. 

Zdecydowanie: podjąć taki krok to czyste szaleństwo! Kto myśli inaczej jest naiwny…

p.s.
Szaleniec jest mędrcem, bo żyjąc w świecie sprzeczności, w świecie w którym radość walczy ze smutkiem, miłość z nienawiścią, mądrość z głupotą, dobro ze złem - nie oszalał. Jest szaleńcem bo wie, że szukanie absolutnego sensu i kształtu bytu może ku szaleństwu prowadzić - a mimo to szuka. Jest mędrcem bo czuje, że szaleństwo, nie może być jedynym finałem tych poszukiwań. Szaleniec w natłoku uczuć, lęków i rozterek próbuje usłyszeć swoje własne myśli i ujrzeć własną twarz. Szaleniec to człowiek poszukujący prawdy.
Gibran Khalil Gibran, Szaleniec

Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś zobaczymy twarzą w twarz:
Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.

Więcej zdjęć znajdziecie w Słit Fociach:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz