piątek, 7 września 2012

W całuśno-miłosnym nastroju...


Niewiele trzeba, żeby uszczęśliwić kobietę…:)
Godz. 6.43 - SMS o treści „zostawiłem wczoraj u Ciebie portfel, rzucisz mi przez okno?”

Zamiast jednak spektakularnego rzutu w moim wydaniu, oczom przechodniów i pasażerów autobusu ukazał się obrazek, który z pewnością nie jednych przyprawił o uśmiech:
Ja, oczywiście zaspana, w szlafroku i „turbanie” na głowie, wychylam się przez otwarte okno.
Miłosz wdrapuje się po prętach na parapet, by (nie tylko…;) ) powiedzieć mi, że ślicznie wyglądam o poranku:)
 
Zatem w tym całuśno-miłosnym nastroju słucham SDM i myślę, że ”jest jeszcze kąt dla mnie na ziemi, kąt jak Twe ramiona rozwarty…”

p.s. patrz Miłosz, mają Pimpusia na zdjęciu! ;) 


3 komentarze:

  1. Istotnie Pimpuś jak żywy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż do tego wpisu myślałem, że Państwo mieszkają ze sobą razem :P

    OdpowiedzUsuń
  3. To już wiem, co robi Pimpuś, kiedy wychodzi z domu :)

    Ps. Piękna scena! ;)

    OdpowiedzUsuń